jutra: planowego badania sześć tygodni po porodzie, które miała
przeprowadzić Susanna Kosper, ginekolog z ich zespołu. Tak naprawdę minęło już prawie siedem tygodni, bo Susanna wciąż, jak na złość, miała jakieś nagłe przypadki. A David miał już ochotę wyć do księżyca. Żeby nie zwariować, zaspokajał się sam, ale to był tylko żałosny substytut. Otworzyła oczy i spojrzała na niego leniwie. - Cześć, Doogie * - zamruczała. - Myślisz o jutrzejszej nocy? Zaśmiał się i z powodu „Doogiego", i tego, jak celnie czytała w jego myślach. Chociaż... To nie było nic nadzwyczajnego. Przecież przez ostatnie dwa miesiące myślał prawie wyłącznie o seksie. * Aluzja do wyświetlanego również w Polsce serialu Doogie Howser - lekarz medycyny o nadzwyczajnie uzdolnionym młodym lekarzu (przyp. tłum.). an43 6 - O niczym innym - odpowiedział. - Może nasz Doogie junior pośpi sobie jutro całą noc - westchnęła, delikatnie głaszcząc główkę niemowlęcia, które w odpowiedzi cmoknęło z ukontentowaniem. - Wątpię - powiedzieli oboje jednocześnie i David znów się roześmiał. Justin miał niesamowity apetyt, trzeba było go karmić co dwie godziny. Milla martwiła się, że ma za mało pokarmu albo że jej mleko nie jest wystarczająco wartościowe, ale Justin kwitł i rósł w oczach, a Susanna potwierdziła, że nie ma powodu do obaw. Dzieciak był po prostu małym żarłokiem. Milla ziewnęła znowu, a David pogładził ją po policzku. - Słuchaj... Nawet jeśli Susanna da nam zielone światło, to przecież nie znaczy, że musimy się jutro kochać. Możemy poczekać, jeżeli jesteś zmęczona. Jego szpitalna koleżanka ginekolog dokładnie uświadomiła mu, jak męczący dla matki jest połóg, szczególnie przy karmieniu naturalnym. - Jeszcze czego - spojrzała na niego Milla. - Myślisz, że zamierzam czekać choćby jedną nadprogramową minutę? Justin będzie miał szczęście, jeżeli nie zostawię go z Susanną i nie rzucę się na ciebie jeszcze w klinice! an43 7 - Sterroryzujesz mnie skalpelem i każesz się rozbierać? - zapytał z uśmiechem. - Hm, kuszące - złapała jego dłoń i przyciągnęła do piersi, wodząc palcami męża po swoim sutku. - Minęło już ponad sześć tygodni. Nie musimy czekać na oficjalne zielone światło od Susanny Podobał mu się ten pomysł. W zasadzie sam wpadł na niego wcześniej, ale siedział cicho. Nie chciał, by Milla pomyślała, że w głowie mu tylko seks. Teraz ucieszył się, że propozycja wyszła od niej, i poczuł nagłe pożądanie. Wtem spojrzał na zegarek i jęknął głośno. - Muszę być w klinice za dziesięć minut! Na pewno ludzie już ustawili się w kolejce pod drzwiami gotowi czekać cierpliwie, godzinami, na wizytę u doktora. Poza tym był przecież chirurgiem, a za pół godziny miał planowy zabieg do